Hormonalna terapia zastępcza: czym jest, wskazania, przeciwwskazania, koszt
Autor: Piotr Brzózka
Hormonalna terapia zastępcza, stosowana u kobiet przechodzących okres menopauzy, jest jedną ze skutecznych metod łagodzenia objawów przekwitania. Chociaż mało popularna – w Polsce stosuje ją około 4% kobiet – pomaga łagodzić dolegliwości towarzyszące przekwitaniu, co jest szczególnie ważne u kobiet aktywnych zawodowo, którym uderzenia gorąca i inne objawy mogą utrudniać pracę. Mimo pozytywnego wpływu na zdrowie kobiet, hormonalna terapia zastępcza cieszy się (niesłusznie) negatywną opinią – to wszystko przez jedne badania, które okazały się źle zinterpretowane. Podobnie jak w przypadku tabletek antykoncepcyjnych i innych rodzajów leków opartych o hormony, ważne jest odpowiednie dobranie zarówno dawki, jak i metody stosowania HTZ. Jednak gdy już znajdziesz z lekarzem odpowiednią metodę, możesz korzystać z realnych korzyści, jakie daje hormonalna terapia zastępcza.
Hormonalna terapia zastępcza - czym jest?
Hormonalna terapia zastępcza jest sposobem na poprawę gospodarki hormonalnej organizmu kobiety w okresie perimenopauzy, czyli okresu przejściowego, którego finałem jest menopauza.
Stosowane w jej czasie hormony syntetyczne mają na celu łagodzenie objawów zespołu klimakterycznego oraz zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób, na które bardziej są narażone kobiety przed menopauzą: od nowotworów (np. jelita grubego), do problemów z układem krążenia (np. choroby niedokrwiennej serca).
Hormonalna terapii zastępcza powstała po to, żeby łagodzić objawy menopauzy, takie jak:
- uderzenia gorąca;
- nocne poty;
- huśtawki nastrojów;
- nocne poty;
- zaburzenia nastroju i depresja;
- suchość pochwy;
- utratę masy mięśniowej oraz osłabienie kości;
- przyspieszone starzenie skóry;
- spadek libido;
- zaburzenia snu;
- defeminizację (utratę cech kobiecych);
- i inne.
Hormonalna terapia zastępcza stosowana przy menopauzie zawiera najczęściej odpowiednio dobrane dawki syntetycznych żeńskich hormonów – ze względu na skład dzieli się ją na HTZ estrogenową (zawierającą syntetyczne odpowiedniki estrogenów) lub estrogenowo-progestagenową (zawierającą również syntetyczne odpowiedniki progestagenów).
Jej główną rolą jest przywrócenie organizmowi równowagi hormonalnej, która została zaburzona wraz z wejściem w okres klimakterium (czyli poprzedzający menopauzę).
Wiąże się to ze spadkiem stężenia żeńskich hormonów – dostarczenie syntetycznych odpowiedników pomaga łagodzić objawy oraz – jak pokazują badania – poprawić stan zdrowia.
W łagodzeniu objawów menopauzy przydają się również „domowe sposoby”, które pomagają poprawić samopoczucie oraz utrzymać organizm w dobrej kondycji (dlatego aktywność fizyczna jest tu zawsze wskazana).
Hormonalna terapia zastępcza działa w oparciu o substancje takie jak:
- 17β-estradiol (podstawowy, naturalny estrogen);
- estriol;
- estrogeny skoniugowane;
- związki steroidowe (np. tibolon)
Te substancje stosuje się w połączeniu z gestagenami, takimi jak:
- progesteron;
- 17-hydroksyprogesteron;
- 19-nortesteron;
- retroprogesteron;
- medrogeston;
- medroksyprogesteron;
- cyproteron;
- gestonoron;
- nomegestrol;
- promegeston;
- trimegeston;
- norgestrel;
- lewonorgestrel;
- gesogestrel;
- etenogestrel.
Co bardzo ważne, HTZ opartą tylko na estrogenach stosują kobiety po zabiegu usunięcia macicy lub posiadających wkładkę wewnątrzmaciczną o zawartości 52 mcg lewonorgestrelu.
Pozostałe kobiety powinny stosować HTZ typu kombinowanego, ponieważ komponent progesteronowy zapobiega niekontrolowanemu przerostowi błony śluzowej macicy (endometrium), co może doprowadzić do poważnej choroby – raka błony śluzowej macicy.
Pacjentki, które przestały miesiączkować, przyjmują tabletki z estrogenami i progesteronem codziennie (HTZ ciągła), natomiast kobiety, które mają tzw. objawy wypadowe, ale nadal mają miesiączki, stosują HTZ sekwencyjnie – tj. tabletki z estrogenami zażywają codziennie, a z progesteronem jedynie przez 14 dni w miesiącu.
Warto wiedzieć, że HTZ powinna być indywidualnie dobrana do pacjentki na podstawie szczegółowych badań klinicznych.
Zła opinia o HTZ, czyli dlaczego zła interpretacja badań może zrobić krzywdę
HTZ cieszy się mieszaną opinią – po początkowym zachwycie tym, co oferuje (poprawę jakości życia w okresie poprzedzającym menopauzę), lekarze zauważyli, że kobiety przyjmujące HTZ częściej zapadają na raka endometrium.
Zmodyfikowano lek, dodano do niego progesteron i w efekcie znowu dopuszczono do stosowania. Jednak w kilka lat później (w 1997 roku) badacze zauważyli, że stosowanie HTZ zwiększa ryzyko wystąpienia raka piersi.
HTZ jest dobrym przykładem tego jak źle przeprowadzone badania mogą powodować wiele szkody – WHI (Women’s Healt Initiative) sprawdziło, czy nie ma żadnych innych „ukrytych” i długoterminowych efektów ubocznych stosowania HTZ. Okazało się, że faktycznie – jest zauważalny wzrost chorób naczyniowych (udaru, zawałów) i nowotworowych (rak piersi) u kobiet przyjmujących HTZ.
Jednak znowu pojawiły się badania, które – jak okazało się po czasie – miały bardziej naukową metodologię; wykazały one, że jakiekolwiek zwiększenie ryzyka zachorowań towarzyszących przyjmowaniu HTZ jest na granicy błędu statystycznego. Co więcej – kolejne badania wykazywały nieprawdziwość wyników WHI.
Innymi słowy: szerokie nagłośnienie niezbyt trafionych i nie do końca poprawnie przeprowadzonych badań spowodowało, że terapia wspierająca kobiety w wieku menopauzalnym była traktowana jako zagrożenie. A – jak się okazuje – zupełnie niesłusznie.
Kiedy zacząć stosować HTZ?
Głównym problemem jest sam fakt świadomości tego, że HTZ może skutecznie osłabiać dolegliwości towarzyszące perimenopauzie i znacznie poprawiać jakość funkcjonowania.
Wiele kobiet kojarzy tabletki stosowane z hormonalną terapią zastępczą z antykoncepcją hormonalną – jedne i drugie zawierają hormony, jedne i drugie przyjmuje się cyklicznie, jedne i drugie mają podobną formę (tabletki antykoncepcyjne, plastry antykoncepcyjne).
Jest to dosyć słuszne podejście, jednak HTZ nie ma działania antykoncepcyjnego, ale ma za zadanie stabilizować damską gospodarkę hormonalną, a w efekcie – ułatwiać codzienne funkcjonowanie. Właśnie to normalne funkcjonowanie staje się coraz ważniejsze – wiele kobiet aktywnych zawodowo chce zachować tę aktywność też po 40. i nie męczyć się w związku z nowym etapem życia, w który wchodzą.
Sama hormonalna terapia zastępcza może występować w wielu formach – od tabletek, przez plastry i krążki dopochwowe, aż do globulek, różniących się między sobą składem oraz, co dosyć oczywiste, sposobem stosowania – doustnie, przezskórnie czy dopochwowo.
Jednak nie każdy rodzaj HTZ jest taki sam – na przykład u kobiet problemami z układem trawiennym mogą lepiej sprawdzić się plastry, które zawierają niewielką ilość hormonów, a wchłanianie się hormonów nie jest zależne od reakcji układu pokarmowego.
Podobnie w przypadku dolegliwości skórnych – wiele kobiet chętniej wybierze HTZ w formie tabletek, itp.
Jakie objawy łagodzi hormonalna terapia zastępcza?
Stosowanie HTZ pozwala przywrócić odpowiedni poziom hormonów w organizmie kobiety, który przechodzi okres perimenopauzy. Pojawienie się pierwszych objawów przekwitania może być zrzucane na karb zmęczenia lub pogody, bo faktycznie – pierwsze objawy perimenopauzy można pomylić ze zmęczeniem, jednak brak poprawy przez długi czas oraz świadomość, że jesteś w wieku, w którym Twój organizm może przygotowywać się do menopauzy może kwalifikować Cię do rozmowy z lekarzem właśnie o hormonalnej terapii zastępczej.
Jednak rodzi się przy tym pytanie: skoro kiedyś kobiety też miały menopauzę, do dlaczego teraz potrzebują hormonalnej terapii zastępczej? Powód jest prosty: jeśli można łagodzić jakieś uciążliwe dla zdrowia i – nie oszukujmy się – szkodliwe objawy, to dlaczego tego nie zrobić, skoro medycyna posiada odpowiednie narzędzia? Właśnie taką rolę ma HTZ w okresie perimenopauzy: łagodzi odczuwane objawy, a dodatkowo zmniejsza lub osłabia negatywne zjawiska towarzyszące przekwitaniu (na przykład osłabienie kości).
Jednak okres poprzedzający menopauzę różne kobiety przechodzą inaczej. Oznacza to zarazem, że jeśli jesteś w okresie perimenopauzy, ale nie masz żadnych objawów lub te, które odczuwasz nie są dla Ciebie uciążliwe, to stosowanie HTZ może nie być dla Ciebie.
Jeśli jednak te konkretne objawy sprawiają, że jakość Twojego życia spada, to warto sięgnąć po hormonalną terapię zastępczą, a przynajmniej – porozmawiać z ginekologiem o tym, jakie masz możliwości poprawy jakości życia. Innymi słowy – HTZ zaleca się w przypadku średnich oraz ciężkich dolegliwości związanych z przekwitaniem.
Wskazania do stosowania HTZ
Wskazaniem do stosowania HTZ, czyli hormonalnej terapii zastępczej, są objawy związane z przekwitaniem kobiet, od okresu premenopauzy, przez menopauzę, aż o czas pomenopauzalny, czyli de facto do końca życia. Należą do nich:
- napady gorąca i duszności, wiążące się z dodatkowymi dolegliwościami, takim jak zaczerwienienie na twarzy i szyi;
- nasilona, gwałtowna potliwość, występująca w szczególności w nocy;
- rozdrażnienie, silne wahania nastroju z tendencją do stanów depresyjnych oraz lękowych;
- bóle głowy, uczucie ciągłego zmęczenia i obniżone libido;
- suchość śluzówek, między innymi w drogach rodnych i płciowych;
- skłonność do infekcji intymnych/zapaleń dolnych dróg moczowo-płciowych.
W większości przypadków tego typu symptomy pojawiają się w okolicach pięćdziesiątego roku życia, z tolerancją do 5 lat. Ich charakter i natężenie są zróżnicowane osobniczo, często jednak objawy menopauzy uważane są za istotnie obniżające komfort życia.
Dobór odpowiedniej hormonalnej terapii zastępczej: dlaczego to takie ważne?
Na rynku jest dostępnych wiele rodzajów hormonalnej terapii zastępczej, która sprawdza się w łagodzeniu perimenopauzy. Po pierwszym kontakcie z lekarzem, możesz być skierowana na badania – lista może być długa (cytologia, badania krwi, itp.), a lekarz przeprowadzi szczegółowy wywiad.
Niekiedy może się okazać, że lekarz nie podejmie decyzji o przepisaniu Ci HTZ – przeciwwskazaniami są na przykład niektóre choroby wątroby, przebyty zawał serca, choroby nowotworowe (na przykład rak piersi czy endometrium) czy incydenty zatorowe w przeszłości.
Lekarz na podstawie Twoich preferencji, stanu zdrowia, wieku i nasilenia objawów podejmie decyzję o tym, jaką HTZ przepisze na początek. Pierwsza hormonalna terapia zastępcza może być nietrafiona – musisz się z tym liczyć. Dlatego pierwsza kontrola z lekarzem powinna być po miesiącu przyjmowania, a – jeśli wszystko jest OK – po pół roku i to nie tylko po to, żeby otrzymać receptę na nową dawkę. Poza tym raz w roku warto przejść badania diagnostyczne.
Warto być w początkowej fazie stosowania HTZ w kontakcie z lekarzem, żeby jak najszybciej eliminować efekty uboczne stosowania hormonalnej terapii zastępczej, a w efekcie – niwelować objawy perimenopauzy. Sama hormonalna terapia zastępcza jest bezpieczna, ale pod warunkiem, że jest odpowiednio dobrana do organizmu konkretnej kobiety. Podobnie jak w przypadku tabletek antykoncepcyjnych – dobranie odpowiedniej dawki pierwszych tabletek może okazać się trudne, jednak doświadczony lekarz może trafić z dawką nawet przy pierwszym podejściu.
Skutki uboczne HTZ: ile w tym jest prawdy?
Owszem, hormonalna terapia zastępcza, jak niemal każda terapia oparta o hormony (nawet te dostarczane w ramach leczenia niedoczynności tarczycy), może mieć pewne efekty uboczne.
Wieloletnie badania wskazują, że chociaż faktycznie stosowanie hormonów, mających na celu uregulowanie gospodarki hormonalnej, może powodować częstsze występowanie niektórych rodzajów zmian nowotworowych, to korzyści wynikające z łagodzenia objawów menopauzalnych oraz regularnej diagnostyki przewyższają te ryzyka.
Jednak na początkowym etapie takie skutki uboczne HTZ jak:
- tkliwość piersi;
- nudności;
- bóle brzucha;
- plamienia z pochwy;
- podwyższone ciśnienie;
- zawroty lub bóle głowy.
Pojawienie się tych dolegliwości skonsultuj z lekarzem prowadzącym – może się okazać, że Twój organizm źle reaguje na konkretną mieszankę hormonów lub formę aplikacji.
Jednak najciekawsze informacje o „efektach” ubocznych dają konkretne badania – mniejszy odsetek przedwczesnych zgonów lub niższa zapadalność na choroby nowotworowe u kobiet stosujących HTZ potwierdzają, że jest to metoda, która nie tylko łagodzi objawy menopauzy, ale też znacznie poprawia stan zdrowia. I przedłuża życie.
Przeciwwskazania dla hormonalnej terapii zastępczej
Istnieje kilka zaledwie bezwzględnych przeciwwskazań do stosowania HTZ, w każdym z przypadków są to schorzenia o ciężkim charakterze lub w zaawansowanym stadium. Należą do nich:
- rak gruczołu piersiowego,
- rak błony śluzowej macicy,
- ostra faza zakrzepicy żył głębokich,
- ostra niewydolność wątroby.
Przeciwwskazaniem hormonalnej terapii zastępczej jest też ciąża, choć ze względu na okoliczności, tego typu przypadki rzadko ze sobą kolidują (zdarzają się co najwyżej w sytuacji, gdy kobieta chce przyjmować HTZ w okresie premenopauzy lub w ogóle przed wystąpieniem jakichkolwiek zwiastunów przekwitania).
Uważa się też, że przeciwwskazaniem HTZ (choć nie sformułowanym w sposób twardy), jest występowanie krwawienia z dróg rodnych – przynajmniej do czasu ustalenia jego przyczyny. Nie powinno się ponadto tego typu terapii wdrażać, jeśli kobieta jest istotnie obciążona genetycznie ryzykiem choroby zakrzepowo-zatorowej.
HTZ na zawał serca?
Istotą menopauzy są zamiany hormonalne, wynikające z wygaszania funkcji jajników. Najważniejszym skutkiem tego procesu jest obniżanie stężenia żeńskich hormonów płciowych – estrogenów.
Uważa się, że konsekwencją tego są nie tylko wspomniane wyżej bezpośrednie objawy, ale też rozłożone w czasie skutki dalekosiężne, w postaci zwiększonego ryzyka wystąpienia określonych chorób. Należą do nich między innymi:
- miażdżyca i związane z nią schorzenia, takie jak choroba niedokrwienna serca, czy udar mózgu,
- osteoporoza,
- choroba alzheimera.
Ryzyko powyższych chorób również uważane bywa za wskazanie do stosowania HTZ, aczkolwiek należy mieć na uwadze, iż szereg badań przeprowadzonych w ostatnich latach na świecie (m.in. Women’s Health Initiative, Heart and Estrogen/Progestin Replacement Study, Estrogen Replacement and Atherosclerosis Study, Collaborative Group on Hormonal Factors in Breast Cancer, Million Women Study), wykazało, że HTZ sama w sobie również może generować ryzyko zachorowań, co jest bardziej związane z osobistą predyspozycją i wiekiem niż samą terapią HTZ.
Wiek a stosowanie preparatów HTZ
Niepokój, który wzbudziły przywoływane wyżej badania, został w następnych latach nieco stonowany. I choć do dziś nie ma jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, przyjmuje się, że wyważona, rozważne oraz indywidualnie dobrana hormonalna terapia zastępcza może być stosowana w późniejszym wieku np. po 60 roku życia ze względu na wymienione wskazania. W określonych przypadkach wykazuje działanie łagodzące doraźne objawy oraz minimalizuje ryzyko i konsekwencje niedoboru estrogenów np. wpływa na metabolizm kostny (tzn. zwiększone ryzyko osteoporozy i łamliwości kości).
Względny konsensus, który zapanował w środowisku medycznym, stanowi iż:
- Hormonalna terapia zastępcza wydaje się być najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza u kobiet w przedziale wiekowym 50-59 lat; chociaż nie ma granicy wieku na rozpoczęcie hormonalnej terapii zastępczej.
- Stosować HTZ powinno się w przypadku istnienia objawów niedoboru estrogenów tzw. objawów wypadowych wyżej wymienionych i w miarę możliwości najkrócej jak to możliwe (najczęściej do 5 lat, ale nie ma granicy arbitralnej, jest to związane bowiem z indywidualnymi predyspozycjami organizmu).
- Jeśli nie ma innych przeciwwskazań, HTZ w postaci plastrów hormonalnych powinno być brane pod uwagę u osób z nadwagą lub/i predyspozycjach zakrzepowo-zatorowych; oraz u osób po 60 roku życia, które wcześniej nie stosowały HTZ.
- Jeśli to możliwe, należy stosować środki wyłącznie estrogenowe, bez komponentu progestanowego - ten zalecany jest TYLKO po zabiegu histerektomii lub w przypadku suplementacji progesteronu w postaci wkładki domacicznej wydzielającej ten hormon tzn. Mireny.
Hormonalna terapia zastępcza a tycie
Czy ewentualny przyrost masy ciała może być traktowany jako przeciwwskazanie do stosowania HTZ? Tycie samo w sobie jest wprawdzie uważane za problem nie tylko estetyczny, ale i medyczny, w tym jednak przypadku na problem należy spojrzeć inaczej.
W tezie, która łączy stosowanie hormonalnej terapii zastępczej z tyciem, zawarta jest fałszywa z gruntu teza. W większości bowiem przypadków hormonalna terapia zastępcza nie wpływa na zwiększenie masy ciała lub też pozostaje w tym aspekcie obojętna. Obserwowane przyrosty wagi zazwyczaj są zaś efektem samej menopauzy, starzenia się organizmu i związanego z nim zmniejszenia się poziomu estrogenów, co ma szczególne znaczenie u kobiet pomenopauzalnych.
Jaki jest koszt hormonalnej terapii zastępczej?
Cena hormonalnej terapii zastępczej zależy od tego, jaką metodę aplikowania hormonów wybierzesz oraz od rodzaju terapii – czy idziesz w terapię ciągłą czy sekwencyjną.
Miesięczny koszt HTZ może wynosić od około 20-25 złotych miesięcznie do nawet 100 złotych – wszystko zależy od rodzaju stosowanej terapii oraz zalecanej przez lekarza dawki hormonów.
Pamiętaj jednak, że wypisanie pierwszej hormonalnej terapii zastępczej najczęściej wiąże się z koniecznością wizyty u lekarza, a kolejne wizyty najczęściej sprowadzają się do przedłużenia recepty na już otrzymywane leki.
W praktyce po odpowiednim dobraniu dawki HTZ, u lekarza pojawiasz się po to, żeby otrzymać receptę i co jakiś czas skonsultować badania.
Pamiętaj też, że możesz otrzymać receptę online na swoją HTZ w Dimedic.eu – przejdź konsultację, a jeśli nasi lekarze będą uważali, że wszystko jest OK, wypiszą Ci odpowiedni lek.
Przychodnia online Dimedic - wybierz konsultację:
Treści z działu "Wiedza o zdrowiu" z serwisu dimedic.eu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą.
Bibliografia do artykułu
- Krystyna Suchecka-Rachoń, Dominik Rachoń, Rola hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) u kobiet w okresie pomenopauzalnym, Choroby Serca i Naczyń 2005, tom 2, nr 3
- Romuald Dębski, Hormonalna terapia zastępcza a rak sutka, Postępy Nauk Medycznych 4/2008
- Maciej Lesiak, Mariola Ropacka-Lesiak, Hormonalna terapia zastępcza a choroby układu sercowo-naczyniowego