Kamica nerkowa: przyczyny, objawy, leczenie

Dodano: 23-07-2025 | Aktualizacja: 23-07-2025
Autor: Przychodnia Dimedic
capsule Konsultacja z e-receptą internal Lek. rodzinny specialist Specjalista

Kamica nerkowa to nie tylko nagły, kłujący ból lędźwi – to złożony proces krystalizacji, którego możemy świadomie uniknąć. Tekst wyjaśnia, skąd biorą się kamienie nerkowe, jak powodują ból i jak medycyna łączy profilaktykę z leczeniem. Poznanie mechanizmów choroby ułatwia szybką reakcję i ogranicza nawroty.

 

Kamica nerkowa: co to jest

Kamica nerkowa to, mówiąc obrazowo, swoisty „plac budowy” wewnątrz naszych nerek, gdzie z pozornie niewinnych drobinek soli mineralnych rodzą się twarde kamienie nerkowe.

Zaczyna się od sytuacji, w której mocz staje się zbyt „gęsty” – zawiera dużo szczawianów, wapnia czy kwasu moczowego, a zbyt mało „strażników” krystalizacji, czyli cytrynianów. W tak sprzyjających warunkach pojedyncze jony łączą się w mikroskopijne kryształki – przypominają ziarenka piasku na dnie herbaty. Jeśli proces trwa, kryształki sklejają się w większe złogi, które w końcu twardnieją niczym perła w muszli. Mogą mieć rozmiary od ziarenka maku po kulkę golfową, a „zadomowić się” w kielichach lub miedniczce nerki.

Co ważne, kamica moczowa obejmuje wszystkie odcinki dróg moczowych – od nerek aż do pęcherza – natomiast kamica nerkowa dotyczy wyłącznie nerek i to właśnie tam powstaje większość złogów.

Schorzenie jest powszechne: przynajmniej co dziesiąty mężczyzna i co dwudziesta kobieta przeżyje w życiu atak kolki nerkowej, zwykle w trzeciej lub czwartej dekadzie życia, a powrót kamieni w ciągu pięciu–dziesięciu lat nie jest rzadkością.

W praktyce oznacza to, że nawet jednorazowe zaniedbanie – na przykład odwodnienie w upalne lato lub dieta obfitująca w sól i białko zwierzęce – może uruchomić lawinę zmian prowadzących do powstania kamienia.

Zrozumienie tego mechanizmu jest kluczowe: uświadamia, że na wiele czynników ryzyka mamy realny wpływ poprzez odpowiednie nawodnienie, zbilansowaną dietę i regularne badania kontrolne, zanim bolesne objawy przypomną o problemie w najbardziej dobitny sposób.

 

Kamica nerkowa – przyczyny powstawania kamieni nerkowych

Przyczyny powstawania kamieni nerkowych można porównać do różnych „klocków”, które – gdy złoży się ich zbyt wiele naraz – budują w nerkach twardą konstrukcję.

Najczęściej pierwszy klocek dokłada… nasze odwodnienie. Gdy pijemy mało wody, mocz staje się zagęszczony niczym zupa odparowana na ogniu; gromadzi się w nim nadmiar wapnia, fosforanów i szczawianów i łatwiej dochodzi do krystalizacji.

Kolejny element to dieta – sporo soli, duże ilości mięsa, wędlin i słodzonych napojów zawierających fruktozę powodują, że do moczu wydziela się więcej wapnia (hiperkalciuria), a jego odczyn staje się kwaśny, co sprzyja wytrącaniu kryształów kwasu moczowego.

„Podkręcić” produkcję kamieni potrafią również choroby cywilizacyjne: otyłość i cukrzyca typu 2 zaburzają gospodarkę insulinową i zmieniają pH moczu, nadczynność przytarczyc podwyższa poziom wapnia we krwi, dna moczanowa zwiększa stężenie kwasu moczowego, a choroby jelit (Leśniowskiego-Crohna, zespół złego wchłaniania) nasilają wchłanianie szczawianów.

U części osób problem jest zapisany w genach – w cystynurii nerki nie potrafią zatrzymać cystyny, więc jej nadmiar łączy się w trudno rozpuszczalne kryształy.

Układankę dopełniają niektóre leki: wysokie dawki witaminy D i preparaty wapnia „dokładają” wapnia w moczu, diuretyki tiazydowe u wrażliwych pacjentów oraz indywir stosowany w terapii HIV mogą nasilać krystalizację. Wystarczy więc splot kilku z tych czynników – na przykład wakacyjne odwodnienie, dieta obfitująca w grillowane mięsa i ukryty stan przedcukrzycowy – aby w krótkim czasie rozpocząć „produkcję” kamieni nerkowych.

 

Tabela 1. Najczęstsze typy złogów i sprzyjające im warunki

Typ złogu

Udział (%)

Kluczowe czynniki ryzyka

Uwagi kliniczne

Szczawianowo-wapniowe

60–70

dieta bogata w szczawiany, hiperkalciuria, niedobór cytrynianów

Najtrudniejsze do rozpuszczenia

Fosforanowo-wapniowe

10–15

hiperkalciuria, zasadowe pH > 7,5

Często w NTT przytarczyc

Struwitowe (fosforanowo-amonowo-magnezowe)

10

przewlekłe zakażenia bakteriami ureazododatnimi

Tworzą duże „kamienie odlewowe” miedniczki

Moczany (kwas moczowy)

5–10

hiperurykozuria, niskie pH < 5,5, dna moczanowa

Ulegają rozpuszczeniu przy alkalizacji moczu

Cystynowe

< 2

dziedziczna cystynuria

Twarde, skłonne do nawrotów

 

Kamica nerkowa: objawy

Najbardziej wymownym sygnałem, że w nerce „utknął” kamień, jest nagły, falujący ból kolkowy w okolicy lędźwiowej, który potrafi przeszywać jak nóż i wędrować w dół – do pachwiny, narządów płciowych, a nawet podbrzusza. Wywołuje go przemieszczający się złóg, drażniący delikatne ściany moczowodu i prowokujący skurcze mięśni gładkich, które próbują „wypchnąć” przeszkodę. Takiej kolce nerkowej często towarzyszy gwałtowne parcie na mocz i częstomocz, bo zablokowany fragment moczowodu drażni receptory w pęcherzu.

Pobudzenie autonomicznego układu nerwowego tłumaczy też pojawienie się nudności, wymiotów i przejściowego skoku ciśnienia tętniczego oraz tętna. Krwiomocz – widoczny gołym okiem lub wykrywany testem paskowym – wynika z mikrouszkodzeń nabłonka, które powstają, gdy ostry kamień ociera się o drogi moczowe. Jeżeli dojdzie do nadkażenia moczu bakteriami, objawy nasilają się: gorączka, dreszcze i ból opukowy nerki wskazują, że złóg utrudnia odpływ moczu i sprzyja namnażaniu drobnoustrojów.

Warto jednak pamiętać, że kamica nerkowa nie zawsze „krzyczy” bólem – niektóre kamienie rosną po cichu przez miesiące i wychodzą na jaw przypadkiem, podczas rutynowego USG lub tomografii komputerowej. Bywa też, że osiedlają się w ujściu pęcherzowym moczowodu albo w szyi pęcherza; wtedy, zamiast kolki, pacjent nagle nie może oddać moczu lub odczuwa nieustanne parcie, mylone czasem z zapaleniem pęcherza.

Z kolei rozległe złogi zwężające światło obu moczowodów mogą prowadzić do niewydolności nerek, lecz rozwijają się podstępnie, dając jedynie przewlekłe zmęczenie czy obrzęki. Dlatego każdy nagły epizod silnego bólu lędźwi – zwłaszcza z krwiomoczem albo gorączką – jest wskazaniem do szybkiej diagnostyki obrazowej i oceny laboratoryjnej, a bezobjawowe kamienie wykryte przypadkowo warto skonsultować z nefrologiem lub urologiem, zanim staną się przyczyną dramatycznej kolki.

 

Kamica nerkowe: leczenie

Leczenie kamicy nerkowej przypomina ścieżkę „od najmniej do najbardziej inwazyjnego”, a najważniejsze kryteria to rozmiar, położenie i skład chemiczny kamienia nerkowego. Gdy złóg nie przekracza 10 mm, lekarz zwykle proponuje postępowanie zachowawcze: pacjent pije 2,5–3 l płynów dziennie, by rozcieńczyć mocz i „wypłukać” kamień, otrzymuje leki przeciwbólowe (np. ibuprofen, metamizol), a często także tzw. α-blokery, które rozluźniają mięśnie moczowodu i ułatwiają przesuwanie się złogu.

Jeżeli analiza moczu bądź RTG wskazuje, że mamy do czynienia z kamieniem moczanowym, do zestawu dołącza się cytrynian potasu lub wodorowęglan sodu, które alkalizują (podnoszą pH) moczu i pomagają rozpuścić kryształy kwasu moczowego.

Kiedy jednak kamień przekracza 10 mm, powoduje zastój moczu lub zakażenie, konieczne są procedury zabiegowe. Najłagodniejsza z nich to ESWL – litotrypsja falami uderzeniowymi, która pod kontrolą RTG lub USG „rozbija” kamień energią akustyczną na drobny piasek wydalany wraz z moczem. Jeśli złóg utknie niżej w moczowodzie, urolog sięga po URSL, czyli ureterorenoskopię: przez cewkę i pęcherz wprowadza cienki endoskop, lokalnie kruszy kamień laserem i odsysa resztki.

W przypadku dużych (≥ 20 mm) lub odlewowych złogów w nerce stosuje się PCNL – przezskórną nefrolitotrypsję, polegającą na wykonaniu małego kanału przez skórę pleców prosto do nerki i mechanicznym albo laserowym rozdrobnieniu kamienia.

Klasyczna operacja otwarta to dziś ostateczność, zarezerwowana dla skomplikowanych przypadków. Po skutecznym usunięciu złogu historia się nie kończy: kamień trafia do analizy spektrofotometrycznej, pacjent przechodzi badania metaboliczne z krwi i dobowej zbiórki moczu, a na tej podstawie ustala się indywidualny plan profilaktyki – odpowiednią dietę, ewentualne leki (np. tiazydy przy hiperkalciurii czy allopurynol w dnie moczanowej) oraz regularne kontrole obrazowe, aby kamica nerkowa nie wróciła w najmniej oczekiwanym momencie.

 

Domowe sposoby na kamienie nerkowe

Choć domowe sposoby nie zastąpią lekarza ani nowoczesnych zabiegów, mogą pomóc, gdy kamienie nerkowe są naprawdę małe (≤ 5 mm) i mamy pewność, że nie doszło do zastoju moczu czy zakażenia. Kluczowy jest intensywny, ale rozłożony w czasie „reżim wodny” – zamiast wypić dwa litry na raz, lepiej co 60–90 minut sięgać po ok. ½ litrową szklankę wody. Stały strumień moczu działa jak rzeka wypłukująca ziarenka piasku z koryta. Jeśli ktoś nie przepada za „czystą” wodą, może dodać sok z cytryny; cytryniany wiążą wapń i przeciwdziałają krystalizacji.

Równolegle warto sięgnąć po napary z pokrzywy lub skrzypu polnego – zioła te mają łagodne działanie moczopędne, a przy okazji dostarczają mikroelementów, takich jak krzemionka czy magnez. Pamiętajmy jednak, że „ziołowy” nie znaczy „obojętny”: osoby z niewydolnością nerek, niskim ciśnieniem czy stosujące leki moczopędne powinny skonsultować się z lekarzem, zanim sięgną po ziołowe herbatki.

Ciepło rozluźnia mięśnie gładkie dróg moczowych, dlatego termofor na lędźwiach lub 15-minutowa kąpiel w wannie potrafi złagodzić skurcz i ułatwić przesuwanie kamienia. Po rozgrzaniu dobrze zrobić kilka ćwiczeń, które „poruszają” nerką – najprostsze to energiczne wchodzenie po schodach albo unoszenie kolan do klatki piersiowej w leżeniu. Grawitacja i dodatkowe przyspieszenie oddechu podnoszą przepływ moczu, a lekkie wstrząsy pomagają odczepić kryształek od ściany moczowodu.

W aptekach dostępne są też suplementy z cytrynianem potasu lub magnezem i witaminą B6. Krótkotrwale (kilka dni) mogą one alkalizować mocz i hamować „sklejanie się” kryształków. Trzeba jednak ściśle trzymać się dawkowania i pamiętać, że nie każdy typ kamienia „lubi” zasadowe pH – złogi fosforanowe wręcz rosną szybciej, gdy odczyn jest zbyt wysoki.

Nie wszystkie popularne „patenty” przechodzą weryfikację naukową. Piwo co prawda nasila diurezę, ale jednocześnie odwadnia organizm i zakwasza mocz, więc w dłuższej perspektywie może przynieść odwrotny skutek. Podobnie sok żurawinowy jest świetny w profilaktyce infekcji pęcherza, lecz obniża pH moczu i ułatwia krystalizację kwasu moczowego.

Najważniejsze: jeśli ból nasila się, pojawia się gorączka, krwiomocz albo trudności w oddawaniu moczu, trzeba zrezygnować z domowych eksperymentów i pilnie zgłosić się do szpitala. Naturalne metody to wsparcie, a nie alternatywa dla profesjonalnej diagnostyki i leczenia – podobnie jak pas bezpieczeństwa w aucie nie zastąpi dobrych hamulców, lecz może pomóc, gdy wszystko inne zdaje egzamin.

 

Kamica nerkowa – profilaktyka

Profilaktyka kamicy nerkowej zaczyna się dużo wcześniej, niż pojawi się pierwszy kamień, a główna strategia sprowadza się do prostego równania: rozrzedzać mocz, ograniczać nadmiar kryształotwórczych składników i wzmacniać naturalne „zabezpieczenia” organizmu. W praktyce oznacza to regularne popijanie wody przez cały dzień – tyle, by każdego ranka zobaczyć w toalecie jasno-słomkowy mocz; statystycznie większości osób wystarcza 2,5–3 l płynów, ale latem lub przy intensywnym wysiłku zapotrzebowanie rośnie.

Warto też zaprzyjaźnić się z cytrusami, arbuzem czy dynią, bo zawarte w nich cytryniany działają jak naturalny „płyn przeciwzakrzepowy” dla kryształków wapnia. Równocześnie trzeba trzymać w ryzach sól (maksymalnie płaska łyżeczka kuchennej soli dziennie) i kontrolować ilość mięsa – zwłaszcza czerwonego – do około 0,8–1 g białka zwierzęcego na każdy kilogram masy ciała; nadmiar sodu i puryn sprawia, że nerki wydzielają więcej wapnia i kwasu moczowego.

Kto nosi kilka zbędnych kilogramów, powinien pomyśleć o redukcji masy ciała i regularnym ruchu, bo otyłość oraz insulinooporność zakwaszają mocz i przyspieszają krystalizację.

Jeśli ktoś zmaga się z nadciśnieniemcukrzycą lub dną moczanową, dobra kontrola tych chorób automatycznie obniża ryzyko powstawania kamieni.

Po przebytym ataku do gry wkraczają bardziej „precyzyjne narzędzia”: tiazydy hamują nadmierne wydalanie wapnia z moczem, allopurynol lub febuksostat zmniejszają produkcję kwasu moczowego, a po skutecznym leczeniu zakażeń bakteriami ureazododatnimi można czasem włączyć litostatyny, by utrudnić odbudowę struwitowych „odlewów”.

Kluczem jest indywidualizacja – ściśle według wyniku analizy kamienia i badań metabolicznych – bo tylko tak profilaktyka przestaje być strzałem na oślep, a staje się realną inwestycją w komfort nerek na długie lata.

 

Dieta na kamicę nerkową

Dieta przy kamicy nerkowej to coś więcej niż prosta lista zakazów i nakazów – to narzędzie precyzyjnie „dostrajające” skład moczu, tak aby nie sprzyjał on ponownemu powstawaniu kryształów.

Zacznijmy od najczęstszego wariantu, czyli kamieni szczawianowo-wapniowych: paradoks polega na tym, że wcale nie trzeba drastycznie ograniczać nabiału; wystarczy jedna porcja wapnia dziennie (np. szklanka mleka lub plaster żółtego sera), bo odpowiednia ilość wapnia w posiłku „wyłapuje” szczawiany już w jelicie i zapobiega ich wchłanianiu. Znacznie ważniejsze jest unikanie nadmiaru produktów bogatych w szczawiany – szpinaku, rabarbaru, buraków, kakao czy dużych dawek witaminy C (powyżej 1 g na dobę, bo jej metabolity zwiększają stężenie szczawianów w moczu).

W przypadku kamieni moczanowych priorytetem jest utrzymanie zasadowego odczynu moczu (pH 6,5–7,0), co najłatwiej osiągnąć, włączając do codziennego menu wodę z sokiem cytrynowym lub napoje na bazie cytrusów oraz ograniczając źródła puryn – podroby, czerwone mięso, dziczyznę, a także owoce morza.

Złogi struwitowe, które „karmią się” infekcjami bakteryjnymi, lubią środowisko bogate w cukry proste; dlatego warto zamienić słodkie przekąski na owoce o niskim indeksie glikemicznym, a przy okazji podtrzymać odporność probiotycznym jogurtem.

Najrzadziej spotykane kamienie cystynowe wymagają wręcz „wypłukiwania” nerek – podaż płynów powinna sięgać trzech litrów na dobę, a mocz trzeba delikatnie alkalizować cytrynianami, np. w postaci musujących tabletek.

Niezależnie od rodzaju kamieni, wspólną bazą pozostaje śródziemnomorska piramida żywienia: dużo warzyw (zwłaszcza zielonych, ale bez przesady ze szpinakiem), strączki, pełnoziarniste zboża, oliwa z oliwek, umiarkowana ilość ryb i minimalny udział wysoko przetworzonego mięsa. Kawa i herbata w rozsądnych ilościach (trzy filiżanki dziennie) są dozwolone – badania nie wykazały, by zwiększały ryzyko powstawania złogów, o ile zachowujemy prawidłowe nawodnienie.

W praktyce niezwykle pomocny okazuje się prosty dzienniczek: zapisujemy w nim, ile i czego wypiliśmy, co zjedliśmy oraz jaki odczyn (pH) pokazał pasek testowy w pierwszym porannym moczu. Takie samomonitorowanie pozwala szybko wychwycić niekorzystne tendencje – np. spadek pH po weekendowym grillu – i skorygować dietę, zanim kamica nerkowa przypomni o sobie kolejną bolesną kolką.

 

Kamica nerkowa u dzieci

Kamica nerkowa u dzieci, choć nadal rzadka – dotyczy zaledwie 2–3 % wszystkich pacjentów z kamieniami – z roku na rok pojawia się częściej, zwłaszcza u nastolatków w okresie szybkiego wzrostu. Przyczyn można szukać w trzech głównych obszarach.

Po pierwsze, czynniki wrodzone: nieprawidłowo ukształtowane drogi moczowe utrudniają odpływ moczu, a choroby metaboliczne, takie jak cystynuria czy hiperoksaluria pierwotna, powodują nadmiar substancji łatwo krystalizujących.

Po drugie, styl życia: współczesna dieta dzieci obfituje w sól, słodzone napoje i wysoko przetworzone przekąski, a jednocześnie bywa uboga w wapń mleczny, który w jelicie neutralizuje szczawiany; do tego dochodzi niewystarczające picie wody – najniższe właśnie wtedy, gdy organizm traci ją najszybciej, czyli w nocy i podczas sportu.

Po trzecie, leki: długotrwała terapia glikokortykosteroidami (np. w astmie) czy przeciwpadaczkowym topiramatem może zwiększać wydalanie wapnia i zakwaszać mocz, stwarzając idealne warunki do tworzenia złogów.

Sytuację komplikuje fakt, że u najmłodszych objawy rzadko przypominają książkową kolkę nerkową – częściej są to rozlane bóle brzucha, pobudzenie, nieuzasadnione oddawanie moczu w nocy lub krwiomocz, który rodzice biorą za „czerwony barwnik” po buraczkach.

Dlatego każde dziecko z nawracającym bólem brzucha lub widoczną krwią w moczu warto skierować na USG jamy brzusznej, bezpieczne i niebolesne badanie, które potrafi wykryć nawet małe kamienie. Jeśli diagnoza się potwierdzi, schemat postępowania przypomina ten u dorosłych – zaczyna się od zwiększenia podaży płynów, modyfikacji diety i podawania leków przeciwbólowych, a przy większych złogach stosuje się małoinwazyjne zabiegi endoskopowe lub ESWL.

Kluczowa jest jednak opieka zespołu nefrologa i urologa dziecięcego, którzy dobiorą terapię do wieku, masy ciała oraz chorób towarzyszących. Równocześnie rodzice otrzymują „pakiet prewencyjny”: dzbanek z filtrem na kuchennym blacie, budzik przypominający o piciu w trakcie treningów, dzienniczek moczu oraz konkretny jadłospis z ograniczeniem soli i słodyczy. Dzięki tak kompleksowemu podejściu większość młodych pacjentów może uniknąć nawrotu kamicy nerkowej, a jeśli kamień powróci, zwykle jest rozpoznawany i leczony na tyle wcześnie, by nie zdążył narobić większych szkód.

Kamica nerkowa pozostaje chorobą cywilizacyjną o wysokim potencjale nawrotów, lecz w większości przypadków można jej zapobiec dzięki prostym interwencjom behawioralnym i dostosowanym do składu kamieni zaleceniom dietetycznym. Regularna kontrola diurezy, świadome nawodnienie oraz aktywny tryb życia to najtańsza, a zarazem najskuteczniejsza forma prewencji – zarówno pierwotnej, jak i wtórnej.

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ) o kamicy nerkowej

Czym dokładnie jest kamica nerkowa?

To choroba polegająca na powstawaniu twardych złogów – kamieni nerkowych – z nierozpuszczonych soli i minerałów w obrębie kielichów lub miedniczki nerki.

Jakie są pierwsze objawy kamieni nerkowych?

Najczęściej występuje nagły, falujący ból w okolicy lędźwiowej promieniujący do pachwiny, a także nudności, częste parcie na mocz i krew w moczu.

Kto jest najbardziej narażony na kamicę nerkową?

Osoby pijące mało wody, jedzące dużo soli i białka zwierzęcego, chorujące na otyłość, cukrzycę typu 2 lub dnę moczanową, a także te, u których kamienie występowały w rodzinie.

Ile wody trzeba pić, by zapobiec nawrotom kamieni nerkowych?

Tyle, aby dobowa objętość oddawanego moczu przekraczała 2 l – zwykle 2,5–3 l płynów dziennie, a w upały lub przy dużym wysiłku jeszcze więcej.

Czy dieta bez nabiału zmniejsza ryzyko kamieni szczawianowo-wapniowych?

Nie. Umiarkowane spożycie wapnia (około jednej porcji nabiału dziennie) chroni, bo wiąże szczawiany w jelicie i ogranicza ich wchłanianie.

Jakie badania potwierdzają obecność kamieni nerkowych?

Podstawą jest USG nerek i dróg moczowych; w razie wątpliwości wykonuje się tomografię komputerową niskoemisyjną (tzw. low-dose CT).

Czy wszystkie kamienie nerkowe trzeba usuwać operacyjnie?

Nie. Złogi do 10 mm często wydalają się samoistnie przy odpowiednim nawodnieniu i lekach. Większe lub powodujące zastój moczu wymagają zabiegów takich jak ESWL, ureterorenoskopia lub PCNL.

Czy kawa, herbata lub piwo sprzyjają kamicy?

Kawa i herbata w ilości 2–3 filiżanek dziennie są bezpieczne przy dobrej podaży wody. Piwo co prawda działa moczopędnie, ale równocześnie odwadnia i zakwasza mocz, dlatego nie jest zalecane w profilaktyce.

Jak często robić kontrolne badania po pierwszym ataku?

Zazwyczaj USG co 6–12 miesięcy i badanie ogólne moczu według zaleceń nefrologa; przy wysokim ryzyku nawrotów – częściej.

Czy dzieci też mogą mieć kamicę nerkową?

Tak, choć rzadziej niż dorośli. U dzieci kamienie częściej wynikają z wad wrodzonych lub zaburzeń metabolicznych i wymagają opieki nefrologa oraz urologa dziecięcego.

 

Ważne: Jeśli masz dodatkowe pytania, zwłaszcza dotyczące Twojego zdrowia, skontaktuj się z lekarzem rodzinnym lub urologiem. Wczesna diagnostyka to najlepszy sposób, by kamica nerkowa nie zaskoczyła Cię bolesnym atakiem.

 


Przychodnia online Dimedic - wybierz konsultację:




Treści z działu "Wiedza o zdrowiu" z serwisu dimedic.eu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą.
 

Bibliografia do artykułu

  • Interna Szczeklika, pod red. A. Fac-Biedziuk, Medycyna Praktyczna
  • DuÅ‚awa J., Czynniki rozwoju kamicy nerkowej, Forum Nefrologiczne 2009
  • M. MyÅ›liwiec, Sz. Brzóska, Kamica moczowa [w:] M. MyÅ›liwiec (red.) „Choroby nerek”, Warszawa, 2008,
Zobacz więcej