Wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B): objawy, leczenie, szczepienie

Dodano: 17-06-2025 | Aktualizacja: 17-06-2025
Autor: Przychodnia Dimedic
capsule Konsultacja z e-receptą internal Lek. rodzinny specialist Specjalista

Choć dla wielu osób zakażenie wirusem HBV brzmi abstrakcyjnie, wciąż jest to jedno z najczęstszych wirusowych schorzeń wątroby na świecie. Szacuje się, że ponad 250 mln ludzi jest przewlekłymi nosicielami HBV, a rocznie z powodu jego powikłań umiera nawet 700 tys. chorych. W Polsce, dzięki obowiązkowym szczepieniom niemowląt od 1994 r., zapadalność na WZW B istotnie się zmniejszyła, jednak całkowite wyeliminowanie choroby wciąż wymaga czujności lekarzy i pacjentów.

 

Wirusowe zapalenie wątroby typu B: co to jest?

Wirusowe zapalenie wątroby typu B to choroba, w której głównym „winowajcą” jest niewielki, ale niezwykle sprytny wirus HBV należący do rodziny Hepadnaviridae. Jego materiał genetyczny ma postać DNA, co pozwala mu trwale wbudować się w komórki wątroby i „podrzucić” im instrukcję do produkcji kolejnych cząsteczek wirusa.

Do zakażenia dochodzi przede wszystkim wtedy, gdy krew lub inne płyny ustrojowe osoby chorej – nasienie, wydzielina z pochwy, rzadziej ślina – dostaną się do organizmu drugiej osoby. Źródłem mogą być wspólne igły, niejałowy sprzęt w salonach tatuażu albo niewłaściwie wysterylizowane narzędzia medyczne, ale również stosunki seksualne bez zabezpieczenia. Dziecko może zarazić się już w czasie porodu, jeśli mama jest nosicielką – stąd ogromne znaczenie badań ciężarnych i profilaktyki tuż po urodzeniu.

Cechą, która wyróżnia wirusowe zapalenie wątroby typu B na tle innych infekcji jest jego wysoka zakaźność: wystarczy śladowa ilość krwi, by przenieść wirusa, a ryzyko infekcji jest nawet stukrotnie większe niż w przypadku HIV.

Po wniknięciu do organizmu HBV działa jak nieproszony lokator – zasiedla hepatocyty, czyli komórki wątroby, i mnoży się w ich wnętrzu. Nasz układ odpornościowy nie pozostaje jednak bierny. Limfocyty T – komórki obronne przypominające wyspecjalizowanych policjantów – próbują zniszczyć zainfekowane hepatocyty, by „odciąć” wirusowi możliwość dalszego szerzenia się. Ten proces, choć niezbędny, jest jednocześnie przyczyną objawów choroby (takich jak zmęczenie czy żółtaczka), bo uszkodzeniu ulega sama tkanka wątroby.

W praktyce klinicznej wyróżniamy dwa scenariusze: ostry i przewlekły. W ostrym, który przypomina krótki, choć intensywny szturm, większość dorosłych (około 95 %) wygrywa walkę – ich układ odpornościowy skutecznie usuwa intruza i po kilku miesiącach choroba ustępuje bez śladu. Inaczej jest u niemowląt zakażonych w trakcie porodu: aż 9 na 10 przechodzi od razu w stan przewlekły, a wirus pozostaje z nimi na lata. Przewlekłe zakażenie może przez długi czas nie dawać żadnych dolegliwości, ale stopniowo prowadzić do bliznowacenia wątroby (marskości) i zwiększać ryzyko jej nowotworu. Dlatego tak ważne są szczepienia, bezpieczne praktyki medyczne i seksualne oraz badania przesiewowe.

 

 

WZW B: przyczyny i czynniki ryzyka

Wirusowe zapalenie wątroby typu B to choroba przenoszona głównie przez krew oraz niektóre inne płyny ustrojowe, dlatego najważniejszą „drogą wjazdu” dla wirusa są sytuacje, w których bariera skóry lub błon śluzowych zostaje naruszona.

Klasycznym przykładem są zabiegi medyczne wykonywane niesterylnie – podanie krwi przed badaniem jej na obecność HBV, wspólne igły przy podawaniu narkotyków czy choćby drobne zabiegi chirurgiczne, stomatologiczne lub kosmetyczne (tatuaż, piercing, manicure) wykonywane bez jednorazowych narzędzi.

Równie istotną rolę odgrywają kontakty seksualne bez zabezpieczenia: tu ryzyko wzrasta wraz z liczbą partnerów, obecnością innych chorób przenoszonych drogą płciową oraz praktykami, które mogą uszkadzać błony śluzowe.

Nie wolno też zapominać o transmisji wertykalnej – dziecko może zakazić się już podczas porodu, jeśli matka jest nosicielką, dlatego ciężarnym z dodatnim HBsAg proponuje się profilaktyczne podanie noworodkowi szczepionki i immunoglobuliny.

Na liście czynników ryzyka znajdują się ponadto: dializoterapia (częste nakłucia), przebywanie w placówkach o zwiększonej gęstości kontaktów i ograniczonej higienie (więzienia, domy opieki), wspólne używanie przedmiotów toaletowych mogących nosić ślady krwi (maszynki do golenia, szczoteczki do zębów) oraz praca w ochronie zdrowia, gdzie ekspozycja na krew jest codziennością.

Wreszcie, do zachorowania częściej dochodzi u osób niezaszczepionych podróżujących do regionów o wysokiej endemiczności, takich jak Afryka Subsaharyjska czy Daleki Wschód. Świadomość każdego z tych „kanałów ryzyka” i konsekwentne stosowanie środków ochronnych – od jednorazowych rękawiczek po prezerwatywy i szczepienia – pozostają najskuteczniejszym sposobem, by wirus HBV nie znalazł drogi do naszego organizmu.

 

Jak przebiega WZW typu B?

Po wtargnięciu wirusa HBV do organizmu zaczyna się tak zwany okres wylęgania, który trwa zwykle 2–3 miesiące, ale może wydłużyć się nawet do pół roku. W tym czasie wirus „cicho” namnaża się w komórkach wątroby i nie daje żadnych objawów, dlatego większość chorych nie wie, że już jest zakażona.

Gdy nadchodzi faza ostra, pojawiają się dolegliwości przypominające grypę: osłabienie, bóle mięśni, brak apetytu, nudności, czasem podwyższona temperatura. U części osób (szczególnie dorosłych) do tych niespecyficznych symptomów dołącza żółtaczka – skóra i białka oczu przybierają żółty odcień, mocz ciemnieje, a stolec jaśnieje. Ta faza trwa zazwyczaj kilka tygodni: u około 9 na 10 dorosłych układ odpornościowy potrafi w tym czasie usunąć wirusa i dochodzi do pełnego wyzdrowienia.

Niekiedy jednak – najczęściej u osób zakażonych w niemowlęctwie lub z obniżoną odpornością – infekcja przechodzi w stan przewlekły. Choć przez lata może on nie dawać żadnych objawów, wątroba stopniowo ulega bliznowaceniu (marskości), a ryzyko rozwoju raka wątrobowokomórkowego rośnie.

Przewlekłe WZW B przebiega więc jak długi, cichy proces, w którym okresy względnego spokoju przeplatają się z rzadszymi „zaostrzeniami”, gdy aktywność wirusa i wskaźniki wątrobowe rosną.

Współczesne leki przeciwwirusowe potrafią skutecznie zahamować namnażanie HBV i zatrzymać uszkodzenia wątroby, ale terapię trzeba zwykle kontynuować latami. Warto też pamiętać, że u osób leczonych onkologicznie czy przyjmujących silne leki immunosupresyjne może dojść do reaktywacji uśpionego wirusa i gwałtownego pogorszenia stanu wątroby – dlatego tak ważne są badania kontrolne i szczepienia ochronne, które pozwalają uniknąć całej tej skomplikowanej historii.

 

Wirusowe zapalenie wątroby typu B – objawy

WZW B bywa podstępne, bo w ponad 60 % przypadków „chowa się” za zupełnie niegroźnymi dolegliwościami albo nie zdradza swojej obecności wcale. Gdy jednak wirus zaczyna intensywnie się mnożyć, organizm odczuwa to jak ogólne rozbicie: pojawia się przewlekłe zmęczenie, senność, brak apetytu i mdłości, które łatwo pomylić z przepracowaniem czy wirusowym „przeziębieniem” żołądka. Niekiedy dołączają bóle mięśni i stawów przypominające grypę, a skóra może swędzieć, zanim jeszcze pojawi się żółtaczka.

Charakterystyczną wskazówką, że problem kryje się w wątrobie, jest ciemniejszy niż zwykle mocz (koloru mocnej herbaty) oraz jaśniejszy, gliniasty stolec – to znak, że bilirubina, związek powstający w wątrobie, krąży w niewłaściwych proporcjach. Gdy stężenie bilirubiny we krwi rośnie, dochodzi do zażółcenia skóry i białek oczu; żółtaczka szczególnie niepokoi dorosłych, bo zwykle oznacza bardziej burzliwy przebieg ostrej fazy choroby.

U większości chorych ostre objawy mijają w kilka tygodni, lecz u części wirus pozostaje w organizmie i przechodzi w postać przewlekłą. Przewlekłe WZW B potrafi przez lata przebiegać „po cichu”: jedyną wskazówką bywa wtedy nieustanne znużenie, niewyjaśnione pogorszenie kondycji fizycznej lub nawracające dolegliwości brzucha.

Niestety, długotrwała obecność wirusa – nawet bez spektakularnych symptomów – stopniowo uszkadza miąższ wątroby, prowadząc do włóknienia, marskości, a w konsekwencji zwiększa ryzyko rozwoju raka wątrobowokomórkowego. Dlatego warto traktować nawet drobne sygnały z układu pokarmowego poważnie, zwłaszcza jeśli towarzyszą im ciemny mocz czy żółtaczka, i zgłosić się do lekarza na proste badanie krwi w kierunku WZW B – im wcześniej wirus zostanie wykryty, tym większa szansa na uniknięcie poważnych powikłań.


Sprawdź również:

Wirusowe zapalenie wątroby typu A (WZW A): objawy, leczenie

Wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C): co to, objawy, leczenie

 

WZW B – diagnostyka i rozpoznanie

Rozpoznanie WZW B zaczyna się od pobrania niewielkiej próbki krwi, ale to, co dzieje się potem w laboratorium, przypomina układanie puzzli, w których każdy element – inaczej oznaczony marker – opowiada fragment historii zakażenia.

Kluczowy jest antygen powierzchniowy HBsAg: jego obecność potwierdza, że wirus HBV naprawdę jest w organizmie. Jeśli HBsAg utrzymuje się powyżej sześciu miesięcy, mówimy o zakażeniu przewlekłym.

Kolejnym puzzlem są przeciwciała anty-HBs; pojawiają się po szczepieniu albo po przebytej infekcji i świadczą o odporności – gdy te przeciwciała są wysokie, wirus nie ma już wstępu do hepatocytów.

Trzecim znacznikiem jest HBeAg, białko produkowane przez intensywnie namnażający się wirus; jego obecność sugeruje, że HBV replikuje się „na pełnych obrotach” i chory jest bardziej zakaźny.

Do tego dochodzą przeciwciała anty-HBc w dwóch klasach: IgM (świeża lub ostra infekcja) i IgG (kontakt z HBV w przeszłości).

Wreszcie, najbardziej precyzyjną miarką aktywności wirusa jest bezpośrednie oznaczenie HBV DNA metodą PCR – im wyższy wynik, tym silniej wirus się mnoży i tym większe ryzyko uszkodzenia wątroby.

Na podstawie tych markerów lekarz potrafi odczytać fazę choroby: w ostrej infekcji HBsAg i IgM anty-HBc są dodatnie, a liczba kopii HBV DNA idzie w setki tysięcy; w przewlekłej postaci replikatywnej HBsAg utrzymuje się, HBeAg bywa dodatni lub ujemny, a HBV DNA wciąż jest wysokie; gdy wirus „uśpi się” – czyli przejdzie w fazę nieaktywną – HBsAg pozostaje dodatni, ale HBeAg znika, a HBV DNA spada do śladowych wartości lub wręcz staje się niewykrywalne.

Odwrotny układ – HBsAg ujemny, anty-HBs dodatni – widzimy po skutecznym szczepieniu; natomiast u osób, które kiedyś przechorowały WZW B, pojawia się komplet anty-HBs i anty-HBc IgG przy braku wirusa.

Po postawieniu rozpoznania badanie krwi to jednak dopiero początek – trzeba ocenić, jak bardzo ucierpiała wątroba. Tutaj z pomocą przychodzą elastografia (FibroScan) lub klasyczna biopsja, które mierzą stopień włóknienia, czyli „blizn” w jej tkance.

Ponieważ przewlekłe WZW B może po latach prowadzić do raka wątrobowokomórkowego, pacjentom zaleca się co sześć miesięcy kontrolne USG jamy brzusznej połączone z oznaczeniem markera nowotworowego AFP; regularne wizyty pozwalają wykryć niepokojące zmiany na wczesnym etapie, gdy leczenie ma największą szansę powodzenia.

Dzięki zastosowaniu wszystkich tych narzędzi diagnostycznych lekarz potrafi nie tylko powiedzieć, „czy wirus jest”, lecz także „jak bardzo jest aktywny”, „czy szkodzi wątrobie” i „kiedy należy zacząć leczenie”, co w praktyce przekłada się na indywidualny, skrojony na miarę plan opieki nad każdym pacjentem.

Faza zakażenia

HBsAg

anty-HBs

HBeAg

anty-HBc IgM/IgG

HBV DNA

Ostra infekcja

+

+/–

IgM +

wysokie

Przewlekła, replikatywna

+

+/–

IgM–, IgG +

wysokie

Przewlekła, nieaktywna

+

IgM–, IgG +

niskie / und.

Po szczepieniu

+

Po przebyciu zakażenia

+

IgG +

 

Wirusowe zapalenie wątroby typu B: leczenie

W ostrej fazie WZW B lekarz skupia się przede wszystkim na leczeniu objawów i dbaniu, by wątroba mogła spokojnie się regenerować: zaleca odpoczynek, lekkostrawną dietę, odpowiednie nawodnienie i unikanie alkoholu czy leków obciążających wątrobę.

Silniejsze, typowo przeciwwirusowe leki zarezerwowane są dla rzadkich, ale groźnych przypadków piorunującego zapalenia wątroby, gdy stan chorego gwałtownie się pogarsza i pojawia się ryzyko niewydolności narządu.

Zupełnie inaczej wygląda postępowanie w przewlekłym WZW B, które przypomina długodystansowy bieg: zanim zapadnie decyzja o terapii, lekarz analizuje trzy kluczowe wskaźniki – stężenie HBV DNA (czyli „ile” wirusa krąży we krwi), aktywność enzymów wątrobowych ALT (czy wirus realnie ją podrażnia) oraz stopień włóknienia tkanek, oceniany elastografią lub biopsją.

Gdy te parametry przekraczają określone granice, sięga się po leki pierwszego wyboru: nowoczesne analogi nukleozydowe lub nukleotydowe o bardzo wysokiej barierze oporności – entekawir oraz obie formy tenofowiru (TDF i TAF). Ich zaletą jest to, że przyjmowane raz dziennie w tabletce potrafią niemal całkowicie zablokować namnażanie HBV, chroniąc wątrobę przed bliznowaceniem i zmniejszając ryzyko marskości czy raka.

U wybranych pacjentów, szczególnie młodszych i z dobrą kondycją wątroby, rozważa się także kilkumiesięczną kurację pegylowanym interferonem α-2a, który – choć trudniej tolerowany – daje szansę na tzw. „funkcjonalne wyleczenie”, czyli trwałe pozbycie się wirusa po odstawieniu leku.

Najnowsze wytyczne EASL z 2024 r. podpowiadają, by leczenie rozpoczynać, gdy: HBV DNA przekracza 2000 IU/ml i jednocześnie ALT jest powyżej normy; gdy pacjent z marskością ma już ≥ 200 IU/ml wirusa; gdy osoba HBeAg-dodatnia po 30. roku życia przekracza aż 20 000 IU/ml; lub gdy planowana jest silna immunosupresja czy chemioterapia, które mogłyby wywołać niebezpieczne „odbudzenie” uśpionego wirusa.

Terapia przy przewlekłym WZW B trwa zazwyczaj wiele lat, dlatego ogromnie ważne jest regularne przyjmowanie tabletek, kontrolne badania krwi i USG co pół roku – dzięki temu zarówno lekarz, jak i pacjent widzą, że wirus pozostaje pod kontrolą, a wątroba zachowuje dobrą kondycję na lata.

 

Powikłania WZW B

Kiedy wirus HBV latami krąży w organizmie, zapalenie wątroby staje się przewlekłe, a nieustanny stan zapalny powoli „przemeblowuje” strukturę narządu. Najczęstszym i najbardziej podstępnym skutkiem jest marskość wątroby – bliznowacenie, które pogarsza jej elastyczność i wydajność; szacuje się, że dotyczy ona nawet co czwartego nieleczonego pacjenta. Na tym „podłożu blizn” łatwiej rozwija się rak wątrobowokomórkowy (HCC).

HBV był zresztą pierwszym wirusem uznanym za onkogenny, bo potrafi wbudować swoje DNA w genom hepatocytów i uruchomić procesy sprzyjające nowotworzeniu. Długotrwała obecność wirusa może też wywołać zaburzenia odporności, prowadzące do tzw. chorób z kompleksów immunologicznych, takich jak kłębuszkowe zapalenie nerek czy guzkowe zapalenie tętnic – w tych schorzeniach układ immunologiczny myli zdrowe tkanki z „wrogiem” i kieruje przeciw nim przeciwciała.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że przy silnej immunosupresji (np. chemioterapia, leczenie biologiczne) uśpiony HBV może się gwałtownie „obudzić”, co lekarze nazywają reaktywacją – nagły skok wiremii potrafi spowodować piorunujące zapalenie wątroby i w skrajnych przypadkach wymagać pilnego przeszczepienia narządu. Dlatego pacjenci z WZW B powinni być pod stałą kontrolą, a przed planowaną immunosupresją koniecznie otrzymać profilaktyczne leczenie przeciwwirusowe, by uniknąć dramatycznych zaostrzeń choroby.

 

WZW B: szczepienia i profilaktyka

 

Na długo przed erą zaawansowanych leków to właśnie szczepionka przeciw WZW B okazała się przełomem – była pierwszym „antynowotworowym” preparatem, bo chroniąc przed zakażeniem HBV, realnie zmniejsza ryzyko pierwotnego raka wątroby. Dlatego w Polsce maluchy dostają pierwszą dawkę już w ciągu 24 godzin po urodzeniu – to tak zwany „zastrzyk na dobry start”, po którym kolejne dawki przypadają w 2. i 7. miesiącu życia (schemat 0-2-7). S

tarsze, nieszczepione dzieci oraz większość dorosłych stosuje wygodny układ 0-1-6 miesięcy: dziś pierwsza injekcja, za miesiąc druga, a po pół roku trzecia – po tym cyklu odporność zwykle utrzymuje się na całe życie.

Dla osób, które muszą wyjechać do regionu o wysokiej zachorowalności „na już”, istnieje przyśpieszony schemat 0-7-21 dni z dawką przypominającą po roku – szczepionka zdąży zadziałać jeszcze przed odlotem.

Jeśli ktoś należy do grupy podwyższonego ryzyka (pracownicy ochrony zdrowia, chorzy dializowani, partnerzy osób zakażonych, osoby po przeszczepach), lekarz może skontrolować poziom przeciwciał anty-HBs i zaproponować dodatkową dawkę, gdy spadnie on poniżej 10 mIU/ml.

Nawet najlepsze programy profilaktyczne nie eliminują jednak ryzyka przypadkowego skaleczenia skażoną igłą czy kontaktu z krwią – w takich sytuacjach liczy się czas: w ciągu 24 godzin podaje się immunoglobulinę anty-HBs (gotowe przeciwciała „do natychmiastowego użycia”) oraz rozpoczyna szczepienie, a badania krwi powtarza po 1 i 6 miesiącach.

Oczywiście profilaktyka to nie tylko zastrzyki – to również bezpieczne praktyki seksualne (prezerwatywa), sterylne narzędzia przy zabiegach kosmetycznych i medycznych, jednorazowe igły u tatuażysty oraz prosta zasada „nie pożyczaj przedmiotów z kroplą krwi”, takich jak maszynki do golenia czy szczoteczki do zębów. W praktyce oznacza to, że każdy z nas ma dwa poziomy ochrony: tarczę immunologiczną dzięki szczepieniu i zdrowy rozsądek w codziennych sytuacjach – a połączenie obu elementów sprawia, że wirusowi HBV coraz trudniej znaleźć drogę do nowego gospodarza.

 

Wirusowe zapalenie wątroby typu b to nadal globalne wyzwanie, ale dzięki szczepieniom, skutecznym lekom i rozwiniętym programom profilaktycznym możemy realnie zmniejszyć liczbę nowych zachorowań i powikłań. Świadome społeczeństwo, czujny personel medyczny oraz zintegrowane działania zdrowia publicznego są kluczem do osiągnięcia celu eliminacji choroby w nadchodzących latach.

 

Najczęściej zadawane pytania (FAQ) o WZW B

Czym dokładnie jest WZW B?

To choroba wątroby wywoływana przez wirusa HBV. Może mieć przebieg ostry (krótkotrwały) lub przewlekły. Nieleczone, wieloletnie zakażenie zwiększa ryzyko marskości i raka wątroby.

Jak można się zarazić HBV?

Głównie poprzez kontakt z krwią (np. wspólne igły, niesterylne zabiegi), stosunki seksualne bez zabezpieczenia oraz w czasie porodu od matki-nosicielki do dziecka.

Czy wirus HBV przenosi się przez ślinę, kaszel lub przytulanie?

Ryzyko zakażenia w takich sytuacjach jest pomijalne; HBV nie przenosi się drogą kropelkową ani przez codzienne kontakty towarzyskie.

Jakie są pierwsze objawy zakażenia HBV?

Zmęczenie, brak apetytu, mdłości, bóle mięśni i stawów, ciemny mocz, jasny stolec, czasami żółtaczka i swędzenie skóry. Ponad połowa zakażeń przebiega jednak bezobjawowo.

Kiedy warto zrobić badania na WZW B?

Po każdej ryzykownej ekspozycji na krew, przed rozpoczęciem pracy w ochronie zdrowia, przy planowanej ciąży, przed chemioterapią lub gdy w rodzinie ktoś choruje na WZW B.

Na czym polega diagnostyka WZW B?

Z krwi oznacza się markery (HBsAg, anty-HBs, anty-HBc, HBeAg) i ilość HBV DNA. Dodatkowo ocenia się stan wątroby (ALT, elastografia lub biopsja, USG, AFP).

Czy WZW B da się całkowicie wyleczyć?

Ostre zakażenie u dorosłych najczęściej ustępuje samoistnie. W przewlekłym stadium stosuje się długotrwałe leki przeciwwirusowe, które skutecznie hamują namnażanie HBV i chronią wątrobę, choć rzadko eliminują wirusa całkowicie.

Jak długo trwa leczenie przewlekłego WZW B?

Zwykle wiele lat, a czasem do końca życia. O zakończeniu terapii decydują ścisłe kryteria (utrzymująco niskie HBV DNA, serokonwersja).

Czy istnieje skuteczna szczepionka na WZW B?

Tak. Trzy dawki (0-1-6 miesięcy) zapewniają wieloletnią, zwykle dożywotnią odporność. Noworodki szczepi się w schemacie 0-2-7 miesięcy; dla podróżnych dostępny jest tryb przyspieszony 0-7-21 dni + dawka po roku.

Co zrobić po przypadkowym ukłuciu igłą lub innym kontakcie z krwią?

Jak najszybciej – najlepiej w ciągu 24 godzin – zgłosić się do lekarza: podaje się immunoglobulinę anty-HBs i rozpoczyna szczepienie, a krew bada ponownie po 1 i 6 miesiącach.

Czy kobieta z WZW B może urodzić zdrowe dziecko?

Tak, jeśli ciąża jest kontrolowana, a noworodek otrzyma w pierwszej dobie życia szczepionkę i immunoglobulinę; przy wysokim HBV DNA przyszłej mamy podaje się lek przeciwwirusowy w III trymestrze.

Jak chronić się przed WZW B na co dzień?

Zaszczepić się, używać prezerwatyw, pilnować sterylności sprzętu medycznego i kosmetycznego, nie dzielić się maszynką do golenia czy szczoteczką do zębów oraz regularnie badać się, gdy należy się do grup ryzyka.


Przychodnia online Dimedic - wybierz konsultację:




Treści z działu "Wiedza o zdrowiu" z serwisu dimedic.eu mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny i nie mogą zastąpić kontaktu z lekarzem lub innym specjalistą. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie porad i informacji zawartych w serwisie bez konsultacji ze specjalistą.
 

Bibliografia do artykułu

Zobacz więcej